Przełam bariery, które blokują Cię w nauce języka

Gdy dążysz do jakiegoś celu – nauka języka, zmiana pracy, rozwój siebie – zawsze masz dwie opcje: 1. robić coś, by zbliżyć się do osiągnięcia go, 2. nie robić nic i stać w miejscu. Dlaczego nie wszystkim udaje się zrealizować marzenia?

W ostatnim artykule zapytaliśmy o ukryte scenariusze, które kierują życiem Polaków w Norwegii.

Otrzymaliśmy ponad sto odpowiedzi, które pokazały nam, jak ten temat jest ważny. Odkryliście przed nami negatywne scenariusze, które dotykają lub dotykały Was i Waszych znajomych. W tym miejscu zebraliśmy najsilniejsze bariery i scenariusze, które blokują nas w nauce języka.

Przeanalizujmy po kolei, jakie są typy barier, jak je zidentyfikować, a następnie, jak zacząć je eliminować.

Krok 1: Identyfikacja

Są dwa typy barier, które mogą przeszkodzić Ci w dążeniu do celu.

Bariery aktywne

Są to rzeczy, ludzie lub myśli, które nie pozwalają nam czegoś zrobić.

Część z tych barier jest od nas niezależna, np. wypadek na drodze, który spowodował, że spóźniliśmy się na ważne spotkanie. Takimi nie warto się przejmować.

Jednak dużo częściej są to rzeczy wokół nas, które świadomie akceptujemy.

Może to być bliska Ci osoba, która powtarza, że nie dasz rady, że nie zdobędziesz tej pracy, że Ci się nie uda.

Za miesiąc Ci się znudzi, jak zawsze. – mon4

Daj spokój. I tak się nie nauczysz. – Krzysiek

Mi się nie udało, to Tobie też się nie uda. – Ania

Innym razem sami sobie tworzymy aktywne bariery. Decydujemy się używać angielskiego, przez który nie ćwiczymy norweskiego w codziennych kontaktach.

Po co mi norweski, skoro i tak wszędzie dogadam się po angielsku – Kasia, Maria, Katarzyna

Lub otaczamy się jedynie Polakami, przez co nauka języka staje się zbędna.

Mój mąż, który pracuje w większości z Polakami, twierdzi że jemu język jest niepotrzebny. – Kata

Do barier aktywnych szybko się przyzwyczajamy, aż z czasem sami w nie uwierzymy. Zaczynamy myśleć, że to, co mówią inni może jest prawdą. Albo zupełnie nieświadomie powielamy ukryte scenariusze, które następnie kierują całym naszym życiem.

Nie mam głowy [talentu] do języków. – Kasia

Norweski jest trudny i nie mam zdolności językowych. – Anna

Czy nie zrobię z siebie głupka? – Kasia

Gdy uwierzysz, że nie masz talentu do języków, to zawsze będzie Cię blokowało przed podjęciem działania.

Bariery pasywne

Są to rzeczy lub ludzie, których brak nie pozwala nam czegoś zrobić.

Te rzeczy nie istnieją, nie są pod ręką lub wydaje nam się, że ich nam brakuje.

Schowałeś podręcznik do szuflady, więc nie zajrzysz do niego przez cały tydzień.

A może nie masz pod ręką czystych fiszek, więc nie zanotujesz nowego słowa.

Albo na biurku skończyły się kartki, a zeszyt leży na półce, więc nie zapiszesz ćwiczenia z Nocnej Sowy – tylko zrobisz je na szybko w głowie.

Takich barier są tysiące, a część z nich sami sobie tworzymy w głowie.

Np. nie masz idealnej książki do nauki norweskiego, więc nie zabierzesz się wcale za naukę.

Albo brakuje Ci nagrań:

Jest ok, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby był lektor. – Bogdan, Marta, Kasia, Becia

Fajna książka/ćwiczenie/strona, ale gdyby były nagrania, to by było lepiej.

A kiedy już są nagrania:

Fajnie, że są nagrania, ale jeszcze nie miałem czasu ich słuchać. – Michał

Czy widzisz ten niekończący się łańcuch?

Nie mam materiałów – nie mam nagrań – nie mam czasu – nie mam warunków – nie mam talentu – nie mam…

Niezależnie od wszystkiego, choćbyś był właścicielem biblioteki i miał niekończący się (płatny) urlop, zawsze będzie Ci czegoś brakowało. Wymówki też są barierami.

Pasywne bariery wynikają z naszych (złych) nawyków, lenistwa i nastawienia na to, co przyjemne, a nie trudne. Możesz łatwo je zidentyfikować – wystarczy, że spojrzysz krytycznie na swój dzień.

Ludzie pracowici i perfekcjoniści też miewają bariery, a jedną z najczęstszych jest bariera mówienia. Jest to poczucie, że brakuje nam słownictwa albo umiejętności z gramatyki.

Zacznę mówić, jak tylko nauczę się więcej słówek i opanuję gramatykę perfekcyjnie. – Lucyna

Nad tym króluje mój obrzydliwy perfekcjonizm, co to zabrania mi konwersować w języku norweskim dopóki nie opanuję gramatyki, za żadne skarby świata! – Barbara

Pytania do przemyślenia:

  • Jakie rzeczy przeszkadzają Ci w osiągnięciu celu?
  • Czy rzeczywiście brakuje Ci czegoś, żeby zacząć naukę języka?
  • Czy czujesz, że realizujesz któryś z ukrytych scenariuszy?
  • Czy są wokół Ciebie osoby, które zniechęcają Cię przed podjęciem działania?

Krok 2: Eliminacja

Gdy już rozpoznasz bariery, które blokują Cię w dążeniu do celu, możesz je wyeliminować.

Wielu ludzi jest pełnych pasji, ale przez ich ograniczające przekonania o tym, kim są i co mogą zrobić, nigdy nie podejmują działań, które mogłyby urzeczywistnić ich marzenia.

Anthony Robins

Nie wiesz, czego nie wiesz

Nie wiem jak Ty, ale my często spotykamy się z twierdzeniami, które nie mają żadnego logicznego uzasadnienia, a są ciągle powtarzane.

Trzeba być młodym, żeby dobrze poznać język. – Dorota

Norweski jest ciężkim językiem to fakt. – Marta

Nie jest to łatwy język. – Grażyna

A który język jest łatwy?

Większość barier (i wymówek) wynika z błędnych założeń i przeświadczeń.

Mówisz sobie “nie dam rady” zanim naprawdę spróbujesz. Łatwiej już przy pierwszej trudności poddać się i wrócić do tego, co już masz.

W ten sposób sam sobie tworzysz barierę, która Cię paraliżuje i przez którą stoisz w miejscu.

Dużo trudniej jest porzucić swoje przeświadczenia i wyobrażenia, i z otwartym umysłem zacząć zgłębiać temat.

Możesz przecież dowiedzieć się, jak to jest naprawdę, porozmawiać z ludźmi, którzy mają doświadczenie i już doszli tam, gdzie Ty dopiero marzysz, żeby dojść.

Bądź bezlitosny dla barier, które nie pozwalają Ci realizować swoich planów. Błędne założenia, brak wiedzy i usilne pozostawanie przy tym, co jest teraz, pozostaw za sobą.

Porozmawiaj z ludźmi, którzy już opanowali jakiś język obcy – nie słuchaj narzekań osób, które boją się zmian i podjęcia wysiłku.

Poczucie winy

Wiem, że muszę się pilniej i efektywniej uczyć. – Catalina

Muszę już mówić, bo przecież uczyłam się już w Polsce. – Justyna DP

Muszę nauczyć się tego języka i w tym przypadku słowo muszę paradoksalnie sprawia, ze mi się nie chce… – m

Zaczynam od jutra! Tylko, że już od ponad roku. – Maciej

Wiele osób pisze do nas z wielkim zapałem, że chce poznać norweski, wreszcie przełamać barierę mówienia, albo dostać lepszą pracę w Norwegii, ale mimo dobrych chęci i “motywacji” nie mogą tego zrobić. Nie mogą przestać być leniwi i z tego powodu robią sobie wyrzuty sumienia.

Po prostu się nie chce. – nonze

Chcę, ale mi się nie chce. – Kasia

Fakt, że czegoś Ci się nie chce może mieć różne przyczyny, ale jedną z najczęstszych jest przymus.

Gdy powtarzasz sobie, że coś musisz albo powinieneś, skazujesz się na emocjonalną porażkę, bo nie robisz tego z własnej woli i chęci.

W dodatku, jeśli powtarzasz to sobie już od dawna i nadal nie możesz podjąć działania, wpędzasz się w przytłaczające poczucie winy.

Będąc pod wpływem takiego przymusu i poczucia winy, w jaki sposób masz czerpać radość z nauki?

Gdy nauka kojarzy się wyłącznie z ciężką pracą, to oczywiście, że nie chce się i w efekcie nie udaje się.

Podobnie jest, gdy “musisz się nauczyć, bo chcesz zmienić pracę.” Już w pierwszym artykule na tym blogu pisaliśmy, że taka motywacja da Ci tylko chwilowy zryw, który minie równie szybko, jak się pojawił.

Dopiero gdy uczysz się dla samego siebie, dla własnego rozwoju, ciekawości, z fascynacji do języka i jego używania – dopiero wtedy nauka może Ci sprawić prawdziwą radość. Wtedy nie ma mowy, żeby Ci się nie chciało i nie udawało.

Z drugiej strony, skoro tak wielu ludziom się nie chce, czy to nie jest dla Ciebie świetna wiadomość?

Jesteś na tym blogu, bo Tobie się chce. Wierzę, że będziesz więc jednym z tych nielicznych, którym uda się osiągnąć cel.

Gdy uczysz się z ciekawości i chęci rozwoju, niezależnie jaki jest Twój dalszy cel, osiągniesz go szybciej (i z większą przyjemnością) niż ktokolwiek, kto “musi.”

Strach przed porażką

Moja przepowiednia to chyba to, że nigdy mi się nic nie udaje. – Patrycja

Drugim, równie destrukcyjnym uczuciem jest strach przed porażką i podświadome pytanie: A co, jeśli mi się nie uda?

Wiemy, że kreatywni i ambitni ludzie mają tendencję do przytłaczania się ilością zadań i wszystkimi możliwościami, które przed nimi stoją.

Jeszcze gorzej mają perfekcjoniści.

Pomyśl o takiej sytuacji. Chcesz poznać norweski. Widzisz, ile jest fajnych materiałów, ściągasz i kupujesz, co się da. Robisz sobie (zbyt) ambitny plan, chcesz poświęcić kilka godzin dziennie na naukę.

Zaczynasz się uczyć. Wszystko idzie dobrze – poznałeś masę słów. Po kilku miesiącach wychodzisz z domu. Na przystanku zaczepia Cię miła starsza pani, a Ty nie rozumiesz ani słowa! Zająkujesz się, odpowiadasz coś łamanym (ze stresu) angielskim i szybko uciekasz z “miejsca wypadku.”

Poczucie winy: 10
Strach (przed Norwegami): 10
Wiara w siebie: 0
Czas bez nauki: 4 tygodnie

Nigdy nie zacznę mówić. Nigdy mi to nie wyjdzie. – Paulina

Za każdą nieudaną rozmowę z Norwegiem robiłam sobie niezłe wyrzuty. – Justyna DP

To mocna, psychologiczna zależność – każda porażka powoduje kumulowanie się negatywnych emocji i strachu przed kolejną taką sytuacją.

Żeby się tego pozbyć, musisz sobie szczerze odpowiedzieć: Czy nie masz prawa popełnić błędu?

Zawsze będą słowa, których jeszcze nie znasz. Zawsze będą sytuacje, które są dla Ciebie nowe. Zawsze będzie coś, czego jeszcze nie wiesz. Czasem, mimo że próbowałeś z całych sił, może Ci się coś nie udać. Zaakceptuj to.

Tylko otwarcie się na możliwość popełnienia błędów otwiera przed Tobą wspaniałą możliwość nauczenia się czegoś nowego.

Pytania do przemyślenia:

  • Jakie masz założenia odnośnie nauki języka?
  • Kogo możesz zapytać, jak naprawdę wygląda osiągnięcie celu, o którym marzysz?
  • Czy są jakieś sytuacje, które wywołują w Tobie poczucie winy?
  • Czego boisz się najbardziej w nauce języka? Czy ten strach wynika z Twoich złych doświadczeń, czy niczym niepopartych przypuszczeń?
  • Czy wolno Ci popełniać błędy?

Czy po przeczytaniu tego artykułu, jesteś gotowy na zmianę? Czy jest to zbyt ryzykowne i wolisz zostać tam, gdzie jesteś?

Czy może masz już to wszystko za sobą? Podziel się w komentarzu.