Kto już ma Anatomię norweskiego
Nasza książka trafiła w najróżniejsze zakątki Norwegii. Jest na półkach niektórych szkół językowych, u zaprzyjaźnionych sąsiadów albo w Twoim domu. Przedstawiamy mapę z zaznaczeniem miejsc, do których ją wysłaliśmy.
Mapa jest z dokładnością do kodów pocztowych, nie konkretnych adresów. Nie chcieliśmy zaglądać Wam do okien. Widać za to, że mieszkacie w bardzo ciekawych miejscach, czasem z dala od wszystkiego. Tym bardziej nam miło, że mogliśmy do Was dotrzeć z naszym projektem.
Ciekawe, że dostajemy pytania o ewentualne tłumaczenia na słowacki, litewski lub angielski. Pytają o to Wasi znajomi z innych krajów. Może ich rozczarujemy, ale nie planujemy na razie takiego rozmachu. Cała idea tej książki polega na zestawieniu norweskiego z językiem polskim. Użytkownicy innych języków często postrzegają te same zagadnienia w zupełnie inny sposób, a my nie rozumiemy ich perspektywy. Dlatego kto ma to szczęście, że zna język polski, może śmiało skorzystać. Naszym zdaniem tworzenie rzeczy przez Polaków dla Polaków też jest potrzebne i nie ma na celu wykluczenia kogokolwiek. Tak rozumiemy pomaganie sobie nawzajem.
Twój komentarz
Komentarze:
Przynajmniej dwie “Anatomie Norweskiego” (jedna dla mnie, druga dla koleżanki z grupy studentów na WSB) trafiły do Gdyni poprzez szkołę Zoozanko z Warszawy… :-)
(kod pocztowy: Gdynia, 81-381)