Podstawowe narzędzia budowlane
Nazwy narzędzi zawsze warto znać, bo przydają się w każdym domu. Jeśli masz do czynienia z budownictwem, to tym bardziej coś dla Ciebie. Zaznajomisz się z nimi oglądając 10 minutową animację.
Albert Åberg (w oryginalnej wersji Alfons Åberg) to imię głównego bohatera serii 26 książek, napisanych przez szwedzką pisarkę Gunillę Bergström. Można je dostać także w wersji norweskiej.
Bardzo przydatne do nauki języka są lydbok’i oraz animacje tych książek. Lektor czyta wolno i wyraźnie. Mimo wszystko, jak to na początku bywa, możesz mieć problem ze zrozumieniem niektórych fraz. Warto więc przesłuchać całość lub trudniejsze fragmenty kilkakrotnie.
Dla ułatwienia zamieszczam poniżej mały słowniczek, który pomoże w rozszyfrowaniu słów, związanych z pracami budowlanymi Alberta.
Du er en luring, Albert Åberg
Słowniczek
- en verktøykasse
- skrzynka na narzędzia
- en sag
- piła
- å passe seg for
- uważać na
- en planke
- deska
- en spiker
- gwóźdź
- en stifte
- zszywka, pinezka
- en skiftenøkkel
- klucz francuski
- et skrujern
- śrubokręt
- en tommestokk
- miara sk
- å måle
- mierzyć
- å få lov
- dostać pozwolenie
- en hammer
- młotek
- å røre
- dotykać
- en krakk
- stołek
- å la være
- zostawić, przestać
- en tang
- kombinerki
- å bygge
- budować
- en luring
- spr
Więcej przygód Alberta znajdziesz wyszukując go na YouTube.
Twój komentarz
Komentarze:
Dlaczego w wersji norweskiej zmieniono imię na Albert?
Z prostego powodu. Nikt w Norwegii nie nosi imienia Alfons, za to Albertów jest wielu. Z podobnych powodów bohater niemieckiej wersji nazywa się Willi, islandzkiej Einar, a fińskiej Mikko.
Mam ogromny problem z uczeniem się ze słuchu, do powtórek jak dla mnie- świetne, ale jak nie zobaczę tekstu to się nie nauczę, niestety. Można gdzieś znaleźć formę pisaną do tych animacji?
Tak, jest cała seria książek.
No cóż, wiedza musi kosztować.
To strona wydawnictwa i widać tu wszystkie pozycje, dlatego je pokazałam. Na pewno można dostać je taniej, jeśli Ci bardzo zależy. Są dostępne w wielu księgarniach. Mnie nie dziwi, że to kosztuje, bo przygotowanie tych książek wymagało mnóstwo pracy. Nie wspominając o wydruku.
fajnie, jakby ktos wrzucil skan chociaz jednej historyjki, bo trudno na poczatku nauki cos zrozumiec
No właśnie, fajnie by było, tylko te prawa autorskie…
O tak nauka ze słuchu, uczę się i uczę tego norweskiego a największy problem mam z rozumieniem tego co mówią do mnie po norwesku. Jutro biegnę do biblioteki oczywiście po Alberta i po Hva sier du? – już sprawdzałam jest dostępny. Mam o tyle dobrze, że siedzę w Norwegii, mam kartę biblioteczną i książki jak już wspominałam są dostępne. Serdecznie pozdrawiam.
Biblioteka to doskonałe rozwiązanie. Przynajmniej dla tych, którzy mieszkają w Norwegii. Miłej nauki. :)