Papier, ilustracje, korekty
Kolejny miesiąc za nami. Udało nam się skończyć prace nad ilustracjami, które specjalnie dla nas i dla Was wykonała Marta Płusa. Polecamy jej Instagram, żebyście zobaczyli, jak ciekawą sztukę tworzy. Mamy nadzieję, że jej styl przypadnie Wam do gustu. Nam wydaje się bardzo zdecydowany i elegancki. Chcielibyśmy, żebyście w podobnym stylu mogli używać języka norweskiego – czysto, zrozumiale i odrobinę bardziej odważnie.
Nadal pracujemy nad korektą książki. To niestety musi zająć tyle, ile trzeba. Kończymy korektę medyczną, bo musicie wiedzieć, że całą książkę analizuje pod tym kątem Ela Naleźny–Skorowska, która jest świetnym lekarzem pediatrą w Oslo. Anatomia norweskiego nie będzie oczywiście żadnym poradnikiem medycznym, ale woleliśmy uniknąć przypadkowych sugestii zdrowotnych albo nieporozumień. W końcu nie jesteśmy lekarzami. Zakładamy, że to rozumiecie, a do samych przykładów podejdziecie raczej z humorem, niż śmiertelną powagą.
Jesteśmy w stałym kontakcie z drukarnią i z naszych ostatnich wyliczeń wynika, że książka najprawdopodobniej trafi w nasze dłonie dopiero w listopadzie, nie październiku. Zrobimy co w naszej mocy, żebyście nie musieli na nią długo czekać. W poniedziałek jedziemy do producenta wybrać papier. Trzymajcie kciuki!
Twój komentarz
Komentarze:
Z niecierpliwością czekam na pierwsze wydruki! PS czy w grę wchodzi egzemplarz z dedykacją? :) Trzymam kciuki aby wszystko szło zgodnie założonym planem :)
Da się załatwić. :)
Też poproszę!! Jeżeli da się załatwić. :)))
Książka zamówiona i przebieram nogami, nie mogę się już jej doczekać!
Cześć! :)
Czekam na książkę z niecierpliwością. Mam nadzieję, że po jej przeczytaniu postawię kropkę nad „i” w niektórych zagadnieniach gramatycznych. Czekam szczególnie na jeden rozdział… moja norweska biblio przybywaj ;)
Pozdrawiam z deszczowego Bergen
Justyna
O! A na który rozdział czekasz najbardziej? :)
Na dobre warto czekać, na lepsze warto czekać dłużej ;).
Macham łapką znad fiordu Porsanger.
I dziękuję!
Pomysł Grzegorza – PrzeŚwietny! Egzemplarz z dedykacją od Autorów (lub z Ich autografami), dla wielu może stanowić jeszcze większą motywację do nauki i chęć, aby z tą upragnioną i wyczekaną książką (kiedy wreszcie trafi ona już do naszych rąk:D) się nie rozstawać. Popieram zatem Grzegorza w całej treści Jego fantastycznego pomysłu i jeśli tylko to „da się załatwić” ;), ja również czekam (uzbrojona w cierpliwość po zęby;)) na egzemplarz z dedykacją. Pozdrawiam Was, dziękując jednocześnie, że jesteście i chcecie dzielić się z nami swoją wiedzą. Pozdrowienia dla Wszystkich Sów, Sówek, Włochatek Puszczyków i Puchaczy ;)))) z bzikiem na punkcie Norwegii i języka norweskiego.
Przyznam szczerze, ze po cichu rowniez licze na dedykacje… :)