Proste książki po norwesku

Czytanie po norwesku lepiej zacząć wcześniej niż później. Mimo to, każda kreatywna osoba potrafi znaleźć wiele argumentów, by jeszcze to odłożyć. Problem zwykle nie leży w braku umiejętności, tylko w znalezieniu odpowiedniej treści.

Proste książki po norwesku

Pierwsze książki w nowym języku są po to, żeby rozkręcić się w czytaniu. I już. To ma być krótki epizod w radosnej nauce, więc nie ma sensu odkładać go w nieskończoność.

Niech to będzie dla przyjemności. Lekko i z humorem. Bez wstydu o to, co inni pomyślą, kiedy zobaczą Cię z książkami dla dzieci w drodze z biblioteki. (Yyyy to dla siostrzeńca.)

Zakładam, że skoro tu jesteś, to nie ma potrzeby tłumaczenia, dlaczego krótkie teksty dla dzieci od 3-103 lat, są wystarczająco dobre. Przejdźmy zatem do konkretów.

Henrik Hovland, Torill Kove “Johannes Jensen”

Nie zliczymy osób, które uczyły się z nami zarówno słownictwa, jak i wymowy, czytając przygody tego krokodyla. Johannes pracuje w Skatteetaten. Mieszka na Majorstuen w Oslo. Bywa w miejscach, które i my dobrze znamy. Ma swoją ławkę we Frognerparken. Polecamy wydanie, które zawiera trzy opowiadania: “Johannes Jensen – de tre første fortellingene”.

Jeśli ta sympatyczna historia przypadnie Ci do gustu, to jest jeszcze jedna nowsza: “Johannes Jensen tar nattoget”. W tej części Johannes jedzie służbowo nocnym pociągiem z Oslo do Bergen (tak, tym słynnym pociągiem) i mierzy się ze swoimi lękami.

Torill Kove “Min bestemor strøk kongens skjorter”

Pozostając przy tej samej ilustratorce, polecamy książkę, która powstała na podstawie wcześniejszej animacji. Torill Kove była nominowana za nią do Oscara. Za inną animację: “Den danske dikteren”, dostała już wcześniej Oscara.

Wracając do książki, bohaterką jest babcia, która mieszka w Oslo i prasuje koszule królowi. Co ciekawe, ta naiwna historia pełna jest faktów historycznych. Zabawne jest szukanie kandydata na nowego króla, a odważne niszczenie niemieckich mundurów przyniesionych do prasowania. Trudno uwierzyć, że taka babcia istniała naprawdę.

Anna Fiske “Hvordan begynner man på skolen”

Anna Fiske ilustratorka i autorka książek dla dzieci, która urodziła się w Szwecji, ale od wielu lat mieszka i tworzy w Oslo.

“Hvordan begynner man på skolen” to pewnie nie jest interesujący temat dla każdego, ale za to bardzo trafiona pozycja dla rodziców, którzy akurat uczą się norweskiego i w niedalekiej przyszłości wysyłają dziecko do pierwszej klasy. Ciekawie, z wyczuciem i humorem. Ze wszystkimi szczegółami dowiesz się, jak wygląda norweska szkoła. Lektura uspokoi przed nowym etapem zarówno dziecko, jak i rodzica.

A jeśli chcesz przeczytać inne książki tej autorki, to poszukaj: “Hvordan lager man en baby?” albo “Hvordan er det å være voksen?”

Små folk, store drømmer

To popularna na całym świecie seria biografii dla dzieci, które co prawda nie są norweskiego autorstwa, ale zostały tak wdzięcznie opracowane i przetłumaczone, że mogą służyć jako świetne narzędzie na tym etapie nauki języka. Dostępne są zarówno po polsku, jak i norwesku. Zapoznanie się z odległymi tematycznie historiami znanych ludzi, pozwoli Ci poznać słownictwo z bardzo różnych dziedzin. Wybór bohaterów jest tak duży, że każdy powinen znaleźć coś dla siebie. Kto wie, może któraś z książek zachęci Cię do sięgnięcia po solidną biografię dla dorosłych.

Min første biografi

I teraz dobra wiadomość. Na fali popularności powyższych biografii powstała także seria norweska: “Min første biografi”. Warto zapoznać się chociaż z niektórymi nazwiskami. Założę się, że niektórzy po takiej małej lekturze, mogą na norskprøve lub innym egzaminie z norweskiego, wypaść na bardzo obeznanych w temacie. ;) Przykłady?

Gro Harlem Brundtland – lekarka, pierwsza kobieta, która została norweską premier (trzykrotnie).

Liv Arnesen – pierwsza kobieta, która na nartach zdobyła biegun południowy – zupełnie na własną rękę.

Sigrid Undset – otrzymała nagrodę Nobla z literatury za “niezapomniany opis skandynawskiego średniowiecza”.

Amalie Skram – norweska pisarka, uwielbiana przez feministyczne czytelniczki. Pisała o ucisku kobiet w małżeństwie i rodzinie. Nawoływała także do większego szacunku wobec osób z chorobami psychicznymi.

Pushwagner – jednen z najbardziej znanych na świecie norweskich artystów – malarz, grafik, przedstawiciel pop-artu. Jego prace można zobaczyć w galerii na Tjuvholmen w Oslo.

A co jeśli uczysz się już tak długo, że ten moment radości z krótkich, prostych tekstów przepadł bezpowrotnie? To się zdarza. Być może jesteś już w innym miejscu, w kolejnej norweskiej pracy i masz już pewne obycie z językiem. Tylko jak przerwać ten marazm i zacząć czytać? Proponuję pewien komiks.

Anders N. Kvammen “Jobb”

Anders N. Kvammen stworzył historię o Akselu, który szuka pracy w Oslo. Czy to nie jest ciekawy temat na emigracji? Nie zawsze przecież trafiamy od razu w upragnione miejsce. I jak się przekonamy Norwegowie też długo szukają pomysłu na siebie. Raz w małej firmie, innym razem w korpo, albo na cmentarzu. Nie ma tu patrzenia przez różowe okulary, ale jest mnóstwo wrażliwości w tym spojrzeniu.

Jeśli spodoba Ci się komiks “Jobb”, który jest dość pokaźnych rozmiarów (308 stron), masz do dyspozycji jeszcze wcześniejszą historię: “Ungdomsskolen”. Klimat jest podobny, ale dotyczy wcześniejszych lat tego samego bohatera, kiedy jeszcze chodził do szkoły. Oba komiksy tłumaczone są na język polski, więc już wkrótce możliwe będzie czytanie obu wersji jednocześnie.

Które publikacje poprawiają Ci humor podczas nauki norweskiego? Co możesz polecić jako pierwszą książkę po norwesku?