Sowo, zdradź słowa
Jednym z moich ulubionych ćwiczeń językowych jest tworzenie historii nie z tej ziemi. Rozwija to kreatywność i daje masę pomysłów na poznanie nowych ciekawych słów. Tym razem Sowa pomoże Ci zacząć opowieść.
Nie raz namawialiśmy Cię do pisania. Zawsze dobrym pomysłem jest prowadzenie dziennika. Możesz też przekształcać znane teksty lub ćwiczyć pisanie przydatnych maili. A dziś postaram się przekonać Cię do wymyślania niestworzonych historii.
Jak w każdej dobrej opowieści potrzebujesz przynajmniej tych czterech elementów:
- miejsca wydarzeń,
- głównej postaci,
- tajemniczego przedmiotu,
- zdarzenia.
Wiem dobrze, że czasem najtrudniej jest zacząć opowiadanie. Dlatego z pomocą Sowy, poniżej otrzymasz propozycję każdego z tych czterech elementów.
Gdy otrzymasz słowa, wyobraź sobie miejsce akcji oraz Twojego bohatera. Zastanów się, co on robi w tym miejscu, czy ma to, czego potrzebuje. Jak może zdobyć tajemniczy przedmiot? Czy może już go ma i musi wykorzystać w jakimś celu? Jakie jest jego zadanie?
Mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Odpowiadając na te pytania, masz już całą historię.
Ćwiczenie
Twoim zadaniem jest ułożenie krótkiej historii z użyciem wszystkich podanych słów.
Nie muszę dodawać, że im bardziej zwariowana historia, tym łatwiej zapamiętasz nowe słowa. Więc nie przejmuj się, że czasem akcja będzie komiczna lub zbyt przewrotna. Ważne, żebyś się dobrze przy niej bawił.
Twoja historia będzie zawierała 4 słowa…
Chętnie poznam historie, które stworzysz. Podziel się nimi w komentarzach.
Twój komentarz
Komentarze:
Uczę się co prawda słowackiego nie norweskiego, ale lubię “sterylność”, porady i równomierność tematyczną tego bloga.
Zadanie wykonane: opitý pes bežal v les(a) :P
Ahoj! Po słowacku jeszcze historii u nas nie było więc tym milsze zaskoczenie.
Genialny pomysł! Jestem zachwycona!
Mam nadzieję, że genialne pomysły to dopiero się rodzą podczas tworzenia historii. :)
Chętnie wypróbuję :)
Ei skjønn tårer princesse sitter inni et tog, setter føttene på en gammel skuff og syr en skitten revet kjole sin
Liten pilot låst toget såpe :-) mały pilot zablokował pociąg mydłem.
Historie super. Tylko nie chodzi tu o to, by napisać jak najkrótszą, ale jak najdłuższą. Wtedy się dużo więcej nauczycie. :)
Ironman bor i en gate blomster. Hver dag har en maske og han kysser fin kvinner. Ironman er veldig morsom.
Noe gang siden min venn og jeg gikk til sykehus fordi han var veldig kold og jeg merket at han fryser.
Når har vi gått på gata begynte å snø.
Han har blitt en snømann.
Jeg kunne ikke kjenne ham.
Jeg bestemte at vi må tilbake hjem.
Vi har gått veldig rask og etter fem minuter vi har vart hjemme.
Jeg har løpt til kjøkken og tok en stor stekepanne, jeg stod den på komfyr.
Jeg har ligget min venn på stekepanne og tent flamme.
Plutselig følte jeg at noe stygg lukt… det var han.. min venn .. han brente….
Den er min historie..
Jeg er morder ?!!!
oto moja historyjka :) pewnie dużo błędów, ale naprawde sie starałam :) pozdrawiam i prosze o “delikatną” korektę :) :)
Hvis du tok ham av flamme, døde han kanskje ikke? ;)
Nie będę robił pełnej korekty, ale dam Ci parę sugestii. Gdy piszesz opowiadania, zdecyduj się na czas, w którym dzieją się wydarzenia. W większości przypadków (poza retrospekcjami) czas opowiadania będzie jeden: jak przeszły, to wszędzie przeszły. Drugą sprawą jest szyk zdania. Gdy tworzysz zdania podrzędnie złożone, nie rób szyku pytającego. W takich zdaniach tylko się przesuwa okolicznik zdaniowy, reszta pozostaje bez zmian.
Mam nadzieję, że te sugestie Ci pomogą.
Świetny pomysł na zajęcia językowe! Z liceum pamiętam podobną zabawę:
Każdy brał kartkę i pisał jedno zdanie opowiadania, zwijał ją i podawał następnej osobie, dopisywał nowe i podawał dalej, aż się kartka skończyła lub aż skończyły się polecania nauczyciela. Np w pierwszym zdaniu trzeba było napisać “Pewnego razu w… (miejsce)”, drugie zdanie to np ” ktoś coś zrobił” i tak dalej. Wychodziły potem z tego różne dziwne historie, bo potrafiły zaczynać się np tak: “Pewnego razu na Marsie stara kobieta poszła na zakupy…”.
Muszę powiedzieć, że miałaś bardzo ciekawe zajęcia. Moje języki w liceum były raczej nudne. ;-) A metodę, którą opisujesz też mieliśmy okazję przetestować i całkiem fajnie się przy tym bawiliśmy. W niewielkiej grupie dobrze się sprawdza.
Jeg beklager, men bruker jeg polsk bokstaver. Kanskje skal jeg bruke norsk bokstaver i morgen.
Mine historie:
I gor jeg var pa konsert. Treft jeg der en politiker fra jobbparti. Han spurte mag:
– har du en spade?
– nei – sa jeg, hvorfor en spade meg ?
– til jobb – sa han, du skal med denne spade hoppe. Hvis du skirve inn seg til jobbparti, jeg skal betale deg ei krone for en hopp. I dag jeg ar i jobbparti, og hopper jeg. I hand har jeg en spade. Mine venner vil ogsa til disse parti, men de har ikke plas. Kanskje neste ar … ?
Det var en fisker som fisk et fisk. Hver gang hvis han gå på sjø tur, gråter han og spiller på en trompet, hvis et fisk er døde. Han elsker fisk veldig mye og han aldri spiste fisk.
:)
En dag var det en vakker rødhåret prinsesse som ble fengslet i slottet. For mange år drømt om en skuff til den allerede gammel kommode. Besluttet at for å komme seg ut av slottet. Men visste ikke hvordan .. etter en lang meditasjon ikke faller inn i noen ide, men en måte en ulv bit av døren og prinsesse sakte tempo, kom i salg i butikken.
nie wiem czy moje “opowiadanie” jest napisane poprawnie (gdyż dopiero się uczę) i prosiłabym o jakąkolwiek korektę lub coś w tym stylu.
:)
Zacznijmy od:
I mange år drømte hun om en skuff til den allerede gamle kommoden. Hun besluttet seg for å komme ut av slottet, men visste ikke hvordan.
Przeanalizuj pogrubienia i daj znać, czy rozumiesz te błędy.
niestety bez norweskich znakow..
“En gang det var en gammel viking. Han var 123 ar… Han altid hadde et drom. Drommet av hans var gevinste nokkelen til slottet gate.
Han har motte en fe og hun sa:
– du vil gevinste nokkelen til slottet gata, nar du vil ha 123 bursdagen.
-a harregud! glimrende! – sa gammle viking – jeg vil vente pa dette muligheter helle livet!
gamle viking har tallet hver dag og han var a komme nærmere og nærmere hver dag til hans målet.
Da han hadde 123 bursdagen, kommer en fe og sa:
– du er veldig gammel og syk, men hvis du vil gevinste dette nokkelen du ma ta tur til fjelet med din sønnesønn. Nokkelen liger under broen.
– ma jeg ga med barnebarnet mit? han har bare 10 ar?!
– desvarre du ma ga med ham, hvis du vil ga alene, du vil aldri a finne nokkelen!”
jak wam sie podoba?:)
Aż jestem ciekawa jak to się zakończy. Bardzo wciągająca historia.
En gang levde en ung, barnløs kvinne. Hun het Oda. Da hun var en lite jente, ble hun skadet av brann. Hun hadde et stort sår på ansiktet sitt. Oda mistet foreldrene i brannet men hun overlevde. Det var ingen som ville passe på henne. Sa måtte hun klare selv. Kvinnen var så stygg at hun ikke ville at andre kunne se på henne. Hun bodde midt i skogen i en pen trehytte. Om dagen sov hun, om natten gikk på en lang tur i skogen og… danset. Det var en magisk tid da hun forandret seg i en ballerina og danset hele natten i månedslyset. En gang ble hun sett av en mann som mistet vei i skogen. Da han så den dansende kvinnen ble han forelsket i henne. ‘For en vakker dame’- tenkte han. ‘Jeg må kysse henne’. Så gikk han bort til kvinnen. Oda var ikke vant til et menneske. Hun ble redd av mannen så tok hun en stekepanne for å forsvare seg. Mannen ga seg ikke likevel og følget etter henne. ‘Gå vekk’ ropte Oda. Den ukjent hørte ikke etter og kom inn. Kvinnen hoppet på mannens rygg og slå ham med stekepanne. ‘Det gjør vondt’ sa han. Så tok han pannen fra Oda. Etter hvert ble hun forelsket i ham. De levde fortsatt i skogen og solgte pannekaker resten av sitt liv. Selvfølgelig var hun den peneste kvinnen for mannen til tross for såret.
En trist historie med en bra avslutning. Jeg håper alle finner en slik forståelsesfull partner i livet.
I gar Jeg var pa norskurs. Det var forst leksjon. Vi hadde presentere oss og det var veldig godt.
Nie wiem czy dobrze bo zrobione “na kolanie” i dopiero się uczę ale :
Det var en detektiv i fortida. Hun ville å ha stor gevinst med bare gange. Desverre hun har drunknet i en sjø.
En dag en fisker gammel forske ny garn. Ham garn er gammel og hull. En fisker går til et slott. Han ser fin og stor et telt. Et telt er magisk. Han bortføre en fisker og forsvinner.
Wszystko niestety napisane w czasie teraźniejszym, ponieważ czas przeszły jeszcze przede mną ;) Jestem bardzo ciekawa ilości błędów. Proszę o wyrozumiałość dopiero rozpoczęłam przygodę z norweskim.
Pozdrawiam serdecznie!
et strømuttak – co to znaczy?
Gniazdko do prądu. A na przyszłość: Słowniki języka norweskiego – dużo więcej tak się nauczysz.
Może i odkopuje, ale dlaczego by się nie zabawić? :)
Det var en gang ei barne som het Tåmæs. Den gutten var så stygg, at mora til hans bestemte at han må ha på ansikten sin ei maske. Siden den gang Tåmæs brakt en blomst hver uke fra lokal blomstbutikken for å takke for det. Hva mer han hadde ferdigheten å velge den mest vakkert duftende
slowka: ei gruve – zwirownia, en vedhogger – drwal, ei maske – maska, å lukte – czuc (zapach), pachniec.
Lang inne i skogen bodde en gammel vedhogger sammen med ei kone og 4 stykker. Han eide en stor del av skogen og levde av jakt og skogbruk. Men han hadde alltid et ønske om å bli rik. Da solgte han halvparten av marken sin og det angret han til død. Ved siden av huset hans grunnla det nemlig ei stor gruve og område ble aldeles ødelagt. Han kunne ikke lukte skog lenger, slik som han var vant til, men forurensninger i stedet. Gruvestøvet spredde seg i luften som nivået var noen ganger så høyt at det var lurt å bruke ei maske.
moje słowa: ei gruve, en politiker, en gressklipper, å hoppe
En kjent politiker var på tur i gruve. Under omvisningen så han at gartneren klipper gresset ute. Dessverre, han var så uforsiktig at slapp klipperen, som gikk rett til den lille gutten. Politikeren rakk ikke å tenke, han hoppet raskt over klipperen og reddet gutten.
😂💪